W ciągu ostatniego miesiąca w mediach ukazały się dwie informacje dotyczące inwestycji Gdańska w zdecydowanie bardziej ekologiczny transport publiczny. Co prawda działania te nie przyniosą efektów „z dnia na dzień”, ale w dłuższej perspektywie z pewnością znacząco wpłynie na poziom emisyjności miejskiego taboru.

Miasto zakupi nowe autobusy elektryczne

Przede wszystkim rozstrzygnięty został przetarg na zakup nowych pojazdów elektrycznych, chociaż ostatecznie okazało się, że ich koszt będzie wyższy, niż planowano w budżecie o około 300 000 zł. Całkowity koszt tej inwestycji wyniesie około 62 milionów złotych. Za tę kwotę znane przedsiębiorstwo MAN Truck & Bus Polska sp. z o.o. wyprodukuje dla Gdańska 18 nowych autobusów elektrycznych. Wśród nich znajdzie się 10 autobusów standardowych oraz 8 przegubowych. W przetargu brały także udział Mercedes Benz oraz Solaris. Jednym z istotniejszych czynników, który zadecydował o wyborze MAN był fakt, że produkowane przez tę firmę elektrobusy mają jednocześnie duży zasięg oraz dużą pojemność baterii.

Zakup ten wiąże się z koniecznością zainwestowania w odpowiednią infrastrukturę. Dlatego też Gdańskie Autobusy i Tramwaje ogłosiły kolejny przetarg, tym razem właśnie w tej sprawie. Nowe autobusy mają być ładowane w zajezdniach (stacje ładowania nie będą instalowane na terenie miasta), a na baterii mają być w stanie przejechać nawet 400 kilometrów. Jednakże na ulicach Gdańska pojawią się dopiero w przyszłym roku. Natomiast jeszcze w roku 2022 na ulicach Gdańska pojawią się trzy autobusy elektryczne mini Karsan Jest Electric. Warto w tym kontekście zaznaczyć, że nawet w samym Trójmieście Gdańsk ma pod tym względem dość silną konkurencję. Oto bowiem na trasach Gdyni jeszcze przed połową czerwca tego roku pojawiły się aż 24 nowe elektrobusy. Ogółem po Polsce porusza się już ponad 1 700 takich autobusów.

Autobusy na zupełnie nowe paliwo przyszłością transportu publicznego?

Wspomina się czasem, że elektrobusy dla wielu miast stanowią jedynie przystanek na drodze do wdrożenia pojazdów napędzanych zupełnie nowym paliwem. Chodzi tutaj o wodór. I to jest właśnie kolejny kierunek, w którym w kontekście transportu publicznego podąża Gdańsk. 15 czerwca 2022 roku na ulice Gdańska w ramach jazd testowych wyjechał autobus napędzany tym właśnie paliwem. Nosi on nazwę NesoBus. Tankuje się go „do pełna” w 15 minut, natomiast na pełnym baku (o pojemności 1560 litrów) jest w stanie przejechać nawet jeszcze większy dystans, niż wspomniane powyżej autobusy elektryczne, bo aż 450 kilometrów. Jazdy próbne trwały do 21 czerwca. Pierwsi jego pasażerowie otrzymali nawet specjalne certyfikaty potwierdzające, że jechali pierwszym kursem realizowanym przez NesoBus. Dodatkowo otrzymali także drobne upominki. Jak przystało na regularny kurs, w autobusie nie zabrakło tak informacji dla pasażerów, jak i kasowników.

NesoBus nie tylko jest zeroemisyjny, ale także przyczynia się do oczyszczania powietrza. A w jaki sposób w ogóle działa? Oprócz wodoru do jego pracy potrzebny jest również tlen, ale nie w tym celu, jakiego moglibyśmy się spodziewać. W trakcie jazdy nie ma bowiem miejsca spalanie. Ogniwo paliwowe umieszczone jest na dachu autobusu, zaś tlen pobierany jest bezpośrednio z powietrza. Co zaś dzieje się później? Tak zostało to wyjaśnione na oficjalnej stronie miasta: „W ogniwie zachodzi reakcja fizyko-chemiczna z udziałem wodoru i tlenu. Umieszczona w nim przetwornica wytwarza na bieżąco energię elektryczną, która przemieszczana jest do silników elektrycznych umieszczonych w tylnych osiach kół autobusu”. Natomiast w ogniwie paliwowym dochodzi do połączenia tlenu i wodoru, czego produktem jest emitowana przez rurę wydechową para wodna.